Jaki toty?

Blog Bartosza Goździeniaka

Ku lepszemu

Kolejny wpis o książce, którą niedawno przeczytałem - „Pańszczyzna. Prawdziwa historia polskiego niewolnictwa", napisana przez Kamila Janickiego. Jak sam tytuł wskazuje, pozycja traktuje o losie ludzi, których znamy jako chłopów. Co więcej, wg autora aż 90% z nas, Polaków, jest potomkami tychże. W tym największy i najważniejszy urok tej książki. Połączenie faktów historycznych z konsekwencjami widocznymi w dzisiejszym świecie.

Od stereotypu Polaka widzianego oczami innego Polaka zacznę. Jaki on jest? Polak sapie. Wydyma usta, przewraca oczami i sapie. Gdy tylko coś wydarza się nie po jego myśli, gdy ktoś inny popełni błąd, albo coś mu się nie udaje, czy ma po prostu gorszy dzień, Polak sapie. Polak sapie na innych kierowców na drodze, na innych kupujących w supermarkecie, na urzędników w urzędach, na kolej, pocztę, służbę zdrowia. Polska to kraina sapania, od samego rana. Wieczorem, czy w nocy Polak też sapie, bo spać nie może, bo sąsiad, bo rząd, bo to, bo tamto.

Polak nie okazuje żadnej empatii. Powinęła Ci się noga? Polak wypije kielicha za to. Odniosłeś sukces ciężką pracą? Polak posądzi Cię o kryminał. I wypije za to. Polak się nie cieszy z sukcesów innych, Polak szuka porażek i pije za nie. A jak nie może pić, to sapie. I wszyscy naokoło są winni jego niedoli, tylko nie on sam. Polakowi w tym złym, okrutnym świecie pozostaje tylko sapać i jakoś przeżyć.

Agresja, która nie może znaleźć ujścia, poczucie braku sprawczości, poczucie bycia pod czyimś batem (niech to będą wścibskie oczy sąsiadów), przymus i bieda, zarówno materialna, jak i mentalna.

Właśnie opisałem polskiego chłopa pańszczyźnianego. Niemalże nic dodać, nic ująć. Kontekst jest jedynie lekko odmienny. Na taki obraz nas samych, na taki nasz stan bytu, zapracowała polska szlachta, a kościół ochoczo dawał przykład. Pan Janicki tak oto podsumowuje efekty ich wysiłków:

„Wstręt do pracy, nieufność wobec wszelkiej władzy, podejrzliwość względem sąsiadów, skłonność do donosicielstwa, kombinatorstwo, bezradne rozkładanie rąk i „biadolenie", pogarda szefów względem podwładnych, przekonanie, że drobna kradzież z firmy albo urzędu jest w pełni uzasadniona, przyzwyczajenie do łapownictwa... Wszystko to, co zwykle wrzucamy do jednego worka z etykietą „dziedzictwo PRL" ma w rzeczywistości znacznie głębsze korzenie. Polski eksperyment z socjalizmem trwał czterdzieści kilka lat. System pańszczyźniany - 400. Czy należy się więc dziwić, że wciąż tkwimy w okowach folwarcznej mentalności?"

Dlaczego uważam, że książka powinna być lekturą obowiązkową? Dlatego, że wszyscy Polacy potrzebują terapii. Żeby ją zacząć, trzeba wiedzieć, z czego się leczyć. Żeby ją zacząć trzeba poznać źródła choroby i etapy jej rozwoju. Mam cichą nadzieję, że dzięki tej książce uda się nam, jako narodowi, rozluźnić poślady, ze zrozumieniem popatrzeć w przeszłość, wyciągnąć wnioski i dalej pójść przed siebie bacząc, żeby nie popełniać tych samych błędów. Uczmy się z historii, bo ta, niestety, lubi się powtarzać, lecz wcale nie musi.

W mieście się dzieje
Po lekturze
 

Comments

No comments made yet. Be the first to submit a comment
Guest
środa, 24 kwiecień 2024