Jaki toty?

Blog Bartosza Goździeniaka

Głupcze!

Popełniłem ogromny błąd. Jestem przekonany, że nie jestem pierwszą osobą na świecie, ani ostatnią, która to zrobiła. Sądzę, że mam szczęście, ponieważ zapłaciłem umiarkowanie bezboleśnie. Chociaż łatwo nie było.

W Nowy Rok wszedłem bez postanowień. Nigdy ich nie robię, bo nigdy ich nie dotrzymywałem, więc po co się oszukiwać. Zamiast tego miałem plan. Jak na moje możliwości nawet szczegółowy, w którym krok po kroku osiągałem swoje małe cele. I już na samym początku dałem plamę. Sam wobec siebie. Otóż, nie dając sobie wystarczająco dużo czasu na odpoczynek doprowadziłem swój organizm do stanu, w którym się zbuntował. Zatoki zapełniły się cieczą, głową dostała dodatkowych kilogramów i już się z łóżka nie podniosłem. Oczywiście jestem przez to do tyłu z moim planem. A niech to!

Popełnić błąd raz, to nauczka. Popełnić go ponownie, głupota. Niestety z przykrością stwierdzam, iż jestem głupcem. Robiąc coś, co z doświadczenia wiedziałem, jakie będzie miało konsekwencje, oczekiwałem innych rezultatów. Niedoczekanie! Trzeba swoje odchorować, trudno.

Jedno wiem, warto spać tak, żeby się wyspać. Zmęczonym, czy chorym nic nie zrobię.

Nowa, stara miłość
Marzenia
 

Comments

No comments made yet. Be the first to submit a comment
Guest
niedziela, 28 kwiecień 2024