Jaki toty?

Blog Bartosza Goździeniaka

Podróże kształcą

W tegoroczne ferie zimowe poleciałem do ciepłego kraju, Portugalii. Odpocząłem. Poleżałem na plaży, pojadłem pysznie, wypiłem znakomite wino i doskonale się wyspałem. Dużo mogę pisać o tym, jak bardzo Polska jest inna, albo jak bardzo lepsza jest Portugalia, ale nie – napiszę o czymś innym.

Do Portugalii leciałem z przesiadką w Dublinie, stolicy Irlandii. Podróż nie wyróżniała się niczym szczególnym. Niemniej jednak zwróciłem uwagę na pewną rzecz, zjawisko, które w mojej ocenie nie mogłoby się wydarzyć w Polsce. Nigdy, niestety.

Chodzi o zaufanie. Każdy spragniony podróżny mógł sobie za 1 euro „zakupić" butelkę wody, którą można potem dopełniać w wyznaczonych miejscach za darmo. Taki ciekawy sposób na nieograniczoną ilość wody za 1 euro. Dlaczego słowo kluczowe umieściłem w cudzysłowie? Mianowicie, buteleczki te stały sobie na regale, a obok była duża dziura na wrzucanie monet. Nie było żadnej maszyny, żadnej reszty, żadnej kontroli. Teoretycznie można więc sobie wziąć wodę za darmo. Teoretycznie, bo nikt przecież tak nie zrobi. W Irlandii.

Wyobraziłem sobie podobną sytuację w Polsce. Jestem niestety przekonany, że butelki stałyby w maszynie. Obok widniałaby przydługawa instrukcja obsługi z telefonami alarmowymi w razie awarii. W naszym pięknym kraju wszystko musi być pod kontrolą. Nie wystarczy sobie zaufać. Trzeba jeszcze koniecznie sprawdzić, czy nikt tego zaufania nie nadużywa.

Proste, skuteczne rozwiązania nie mają miejsca w kraju nad Wisłą. Na myśl przychodzą słowa słynnego marszałka o pięknym kraju i ludziach. Bardzo chcę, żebyśmy byli w błędzie.

Radość
Nowe na poddaszu
 

Comments

No comments made yet. Be the first to submit a comment
Guest
Domingo, 28 Abril 2024