Jaki toty?

Blog Bartosza Goździeniaka

Nie dla mnie te rzeczy

Przyznaję szczerze i bez bicia, że nie śledzę wiadomości. Nie jestem zainteresowany sprawami, na które nie mam wcale wpływu i nawet jeśli one mają na mnie, cóż mogę uczynić? Decyzje Rady Polityki Pieniężnej, słowa polityków skutkujące zwiększonymi wydatkami ze wspólnej kasy lub terminy i sposób wykonania remontów drogowych w moim mieście - nie znam się na tych rzeczach. Niemniej jednak, od czasu do czasu, wejdę na stronę internetową, portal z informacjami, popatrzeć, poczytać, dowiedzieć się, co w trawie piszczy. I cóż się dowiaduję?

Obok wiadomości dotyczących konfliktów zbrojnych, wizyt ważnych osobistości, słów papieża na temat krzaków pod domem porządnego katolika, oczy moje lądują na nagłówkach artykułów o słynnych osobach popularnie zwanych celebrytami.

Zastanawia mnie, kto jest odbiorcą tego typu informacji? Przecież wszyscy mamy bardzo podobne życie, historie, perypetie, bez względu na wykonywany zawód. W jakim stopniu, zatem, życie tych sławnych jest ciekawsze? Rozwód jednych, nowy związek kolejnych; a ten powiedział, a tamta odparła; oni byli tu, a oni tam, a ona miała na sobie to, a on to pochwalił, bo ubrał się tak, żeby pasowało. Za przeproszeniem, no wymiotować się chce.

Zajmijmy się swoim życiem. Tym przeciętnym. Innego nie mamy. Mi moje bardzo się podoba.

Nauczka z nauki płynąca
Odświeżenia przestrzeni
 

Comments

No comments made yet. Be the first to submit a comment
Guest
Domingo, 28 Abril 2024